Przeglądasz zawartość kategorii "Chile"

Chile: Dwie osoby zginęły w trakcie protestów studenckich

Dwóch studenckich aktywistów zostało zastrzelonych w mieście Valparaiso, nieopodal Plaza Victoria, na krótko po zakończeniu masowej demonstracji na rzecz reformy systemu edukacji. Według lokalnych mediów, strzały oddał właściciel jednego ze sklepów, na którego elewacji próbowano wywiesić baner. Jedna z ofiar miała 18, a druga 24 lata. Tragiczne wydarzenie poprzedził gorący dzień starć między policją, a demonstrantami na ulicach wielu chilijskich miast. W Santiago protestowało około 150,000 osób, domagając się zmian w niesprawiedliwym systemie edukacji. Policja użyła

Chile: Zamieszki podczas demonstracji studenckiej w Santiago

Chilijska policja starła się z tłumem zakapturzonych demonstrantów w stolicy kraju Santiago. Użyto gazu łzawiącego i armatek wodnych, rozganiając w głównej mierze pokojową demonstrację z udziałem około 100,000 studentów i związkowców domagających się sprawiedliwej redystrybucji bogactwa. Zamieszki wybuchły tuż przez ogólnokrajowymi protestami w środę, kiedy część demonstrantów obrzuciła koktajlami Mołotowa komisariat policji. Tłum wdarł się także do jednej z restauracji, wynosząc z niej krzesła do budowy barykad, które zablokowały ruch drogowy na głównych arteriach miasta. Policja

Chile: Masowe protesty na rzecz darmowej edukacji

Dziesiątki tysięcy studentów i uczniów starły się z policją w Chile manifestując na rzecz naprawy krajowego systemu edukacji. Funkcjonariusze prewencji zostali zaatakowani przy pomocy bomb z benzyną, odpowiadając gazem łzawiącym i armatkami wodnymi w celu rozproszenia tłumu demonstrantów. Marsz w stolicy kraju Santiago przebiegał raczej spokojnie, policja użyła armatek wodnych tylko przeciwko grupie zamaskowanych osób, które ciskały w stronę kordonów kamienie i koktajle Mołotowa. Według organizatorów na ulice miasta wyszło około 80,000 osób. Do protestów

Chile: 1 majowe starcia zakapturzonych i protesty związkowców

1 Maja w Chile organizowała federacja związkowa CUT (Central Workers Union), wspierana przez liczne grupy studentów. Udział w demonstracji wzięło ok. 100 tysięcy osób. CUT to jedna z najważniejszych centrali związkowych w kraju gdzie prawa pracowników były brutalnie miażdżone pod rządami wojskowo-kapitalistycznej dyktatury generała Pinocheta, sprawującej władzę w latach 1973-1990. Liderzy i działacze związkowi byli w tym czasie prześladowani i zabijani. Po przejściu od reżimu wojskowego do reżimu demokracji rynkowej, osłabione związki na nowo

Chile: Policja starła się z demonstrującymi studentami

Do starć między policją, a studentami doszło w czwartek na ulicach stolicy Chile, na kilka dni przed planowanymi wyborami samorządowymi. To kolejny okrzyk wściekłości wobec niezmiennego stanowiska rządu w sprawie reformy krajowego systemu edukacji. Protesty przerodziły się w starcia, po tym jak policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych, aby rozproszyć tłum studentów, którzy odpowiedzieli koktajlami Mołotowa i kamieniami. Pokojowo nastawieni demonstranci próbowali wywrzeć presję na urzędnikach, domagając się odpowiedniej reprezentacji dla swoich interesów, tuż przed

Chile: rocznica zabójstwa anarchistki i baletnicy Claudii Lopez

W 1998 roku, 11 września w wiosce La Pincoya w Santiago ($hile) Karabienierzy (policja) zastrzelili (oddając strzał w plecy) młodą anarchistkę Claudię Lopez Benaigez, studentkę baletu, która uczestniczyła tego dnia w proteście z okazji 25 rocznicy faszystowskiego zamachu stany Pinocheta. Po jej zabójstwie, stała się symbolem dla całego ruchu studenckiego oraz społecznie zorientowanych organizacji młodzieżowych w $hile. Dla wyłaniającego się ruchu anarchistycznego jej śmierć stała się potwierdzeniem faktu, że współczesny reżim $hilijski nosi piętno ducha

Chile: Gwałtowne starcia po marszu ku pamięci ofiar dyktatury

Chilijska policja starła się z zakapturzonymi protestującymi na ulicach Santiago, po marszu ku pamięci ofiar dyktatury generała Augusto Pinocheta. Aktywiści zostali rozproszeni przez policję przy pomocy gazu łzawiącego i armatek wodnych. Ponad 5 tys. osób maszerowało ulicami stalicy, aby przypomnieć o tych, którzy padli ofiarą dyktatury Pinocheta w latach 1973-1990. Demonstranci zgromadzili się na wielkim cmentarzu, wymachując zdjęciami członków rodziny, którzy ponieśli śmierć lub zaginęli podczas 17-letniego koszmaru. Spokojny marsz eksplodował przemocą, gdy grupy składające się

Chile: Policja starła się z uczniami okupującymi trzy szkoły w Santiago

Policja w Chile zatrzymała 139 osób, które zajęły trzy szkoły w stolicy kraju, Santiago. Doszło do wielogodzinnych brutalnych starć. Okupacje są częścią trwających protestów przeciwko rządowej polityce edukacyjnej. Chilijscy studenci od miesięcy masowo wylegają na ulice domagając się darmowej, wysokiej jakości edukacji publicznej dla wszystkich rodaków. Na prośbę burmistrza Pablo Zalaquetta, policja siłą wdarła się do okupowanych budynków, używając przeciwko uczniom pałek, gazu łzawiącego, a także armatek wodnych. Uczniowie w odpowiedzi obrzucili funkcjonariuszy kamieniami i elementami

Chile: Studenci starli się z policją w Santiago. Dziesiątki zatrzymanych

Chilijska policja użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego przeciwko tysiącom studentów, którzy wyszli na ulice Santiago sprzeciwiając się rządowej polityce w zakresie edukacji. Bilans starć to 75 osób zatrzymanych oraz 49 rannych policjantów. Pokojowa demonstracja przekształciła się w rozruchy, gdy studenci próbowali wkroczyć do centrum miasta. Do akcji przystąpiła policja, używając pałek, armatek wodnych i gazów łzawiących. Jak donoszą demonstranci, policja użyła specjalnych jednostek, w tym konnych. Grupy zakapturzonych osób zaatakowały bankowe i sklepowe witryny oraz

Chile: Policja starła się z protestującymi studentami

Dziesiątki tysięcy chilijskich studentów i uczniów maszerowały ulicami Santiago, wskrzeszając falę protestów na rzecz bezpłatnej edukacji. Doszło do intensywnych starć z policją. Około 80,000 studentów wzięło udział w czwartkowej (28 czerwca) demonstracji, która była pierwszym oficjalnym protestem zorganizowanym przez Konfederację Chilijskich Studentów (Confech). Kiedy policja spróbowała rozwiązać demonstrację, rozproszony tłum zaatakował sklepowe witryny, rzucając butelkami z benzyną i kamieniami w stronę kordonów prewencji. Podpalono kilka samochodów, autobus oraz budynek należący do Biura Ochrony Rządu. Policja nazwała protest