Grecja: Anarchista Nikos Romanos wyszedł na wolność po 6 latach

nikos

Anarchistyczny towarzysz Nikos Romanos wyszedł przed kilkoma dniami na wolność po 6 latach więzienia.

Nikos był bliskim przyjacielem Alexisa Grigoropulosa, nastolatka, który został zamordowany na Exarchii przez policję w 2008 roku, co dało początek potężnym rozruchom społecznym zwanym Rewoltą Grudniową, na czele których stali anarchiści.

Romanosa aresztowano w lutym 2013 razem z trzema innymi partyzantami anarchistycznymi i oskarżono o usiłowanie napadu zbrojnego na Bank Agrokulturalny i Pocztę Grecką w miejscowości Velvento w rejonie Kozani. Dodatkowo Nikosowi narzucono wyrok 18 lat więzienia za posiadanie i podłożenie ładunków wybuchowych w 2012 roku. Jednym z celów tamtych ataków był dom byłego ministra Obrony Narodowej, Giannosa Papantoniou.

Sąd, który skazał Romanosa nie dostrzegł żadnych okoliczności łagodzących, w tym „dobrego sprawowania” podczas pobytu w więzieniu (Romanos prowadził tam m.in. strajk głodowy, domagając się prawa do podjęcia studiów), jednak decyzja ta została później uchylona przez Sąd Najwyższy. Z tego względu Sąd Administracyjny obniżył mu wyrok o cztery lata, to jest do 14 lat kary więzienia.

To z kolei otworzyło drzwi do wcześniejszego zwolnienia, jako że odsiedziane dotąd 6 lat, zostały policzone mu „podwójnie” (jako 12 lat), ze względu na wykonywaną w tym czasie pracę oraz ukończenie liceum, w tym rozpoczęcie studiów w ateńskiej TEI Szkole Zarządzania i Ekonomii.

W wywiadzie jakiego udzielił w tym roku, Nikos oświadczył: „Naszym celem powinno być zaostrzanie walki wywrotowej w każdej formie, jaką może ona przybrać, tak by stała się w rzeczywistym zagrożeniem dla rządzących. Częścią tego procesu jest rekonstrukcja naszej pamięci historycznej, aby mogła służyć za kompas naszej walki. Powinniśmy znowu zacząć rozmowę o organizowaniu różnych form przemocy rewolucyjnej, praktyce rewolucyjnego illegalizmu i potrzebie jej rozprzestrzeniania w ruchu, żeby przezwyciężyć „politykę” (w złym, obywatelskim tego słowa znaczeniu), jaka infekuje nasze środowiska…. Ktokolwiek uzbraja swoje sumienie by odrzucić brutalny mechanizm ucisku i wyzysku ten bez wątpienia stanie stanie się celem mściwego i autorytarnego traktowania przez reżim. Nie znaczy to jednak, że porzucimy naszą walkę, na sali sądowej czy gdziekolwiek indziej.”

 

Dyskusja