Wawa: „Pozdrowienia od podziemia”. Anarchista odmawia stawienia się na dozór
W związku z idiotycznym nakazem dozoru policyjnego, oświadczam, że kompletnie nie znam się na czasie. Kalendarz jest mi obcy, żyję powodowany impulsami i fazami księżyca…
Może jednak ważniejsze jest, że nienawidzę przymusu policji i władzy. Dotychczas udawało mi się umknąć systemowi. Tym razem na dwoje babka wróżyła.
Będąc solidarny z towarzyszkami i towarzyszami, pojawię się na rozprawie, a teraz pragnę rozkoszować się pięknem natury i budować ruch rewolucyjny z przyjaciółkami i przyjaciółmi.
Gliniarze – nie czekajcie, nie przyjdę!
Myślami z zamordowanym w Knurowie kibicem i jego bliskimi.
Arkadiusz „Owca” Zajączkowski
Autonomiczne Komórki Akcji Bezpośredniej (AKAB)
Nie rozumiem tej obrony kibiców ze stadionu. Psy nie powinny strzelać do ludzi. Kibice robią rozpierdol (po co?), walczą o biednych? Czy może o „stadionowy honor”? Wyższość pochodzenia? Własne ego? Mam mieszane uczucia co do tej sprawy, nie stanę po stronie psów ani kibiców. Jak dla mnie mogliby się wytłuc wzajemnie za swoją własną głupotę.
Owca dobry chłop:)
Dobry dobry ino zagubiony z deka