Rosja: Projekt Feniks – akt 7 – ELF/FAI spalił tartak w kurorcie łowieckim w Briańsku
Kilka spostrzeżeń a propo ostatnich dyskusji w łonie FAI-IRF:
2 października 2013, podłożyliśmy 2 ładunki – po 1,5 litra benzyny każdy – w tartaku, położonym na terenie obszaru łowieckiego pod Briańskiem (Rosja zachodnia) Języki ognia wznosiły się ku górze, liżąc szmaty pozostawione przez pechowych drwali na znajdujących się tam urządzeniach. Pobliskie wzgórze dostarczyło nam wspaniałego punktu widokowego, dzięki któremu mogliśmy cieszyć się tym nocnym widowiskiem: gęstniejący dym wkrótce zaczął kłębić się pod dachem i rozpełzać naokoło tworząc burą mgłę.
Proponujemy by uwzględnić nasza akcję jako 7 akt projektu FENIKS, którego celem jest odrodzenie działań bezpośrednich i anarchistycznego oporu po tym jak osłabły one wskutek fali represji z lat 2010-2012. Całym swoim sercem popieramy słowa naszych ziomków z moskiewskiej komórki KKO i ELF, którzy podkreślili jak niezbędne są wznowienie i rozszerzanie ataków przeciwko państwu i kapitałowi.
Mamy kilka uwag w związku z niedawną krytyką wysuniętą przez anonimowych towarzyszy z Argentyny. Ani przez moment nie myśląc o demonstrowaniu niepotrzebnej brawury czy izolowaniu się od szerszego projektu, pragniemy zauważyć:
Wewnętrzne dyskusje nie zawsze są warte, aby publikować je po angielsku na międzynarodowych stronach. Uważamy, że serie ataków na podobne cele wciąż stanowią zarzewie dyskusji wewnątrz anarchistycznej społeczności, co najmniej na poziomie lokalnym (by wymienić choćby antypolicyjną kampanię 2008-2011, sprawy lasu w Khimkach i Butowsku, ostatnie protesty przeciwko planom uruchomienia kopalni w Woroneżu). Czasem sprawy wykraczają poza debaty.
Jesteśmy również zgodni co do tego, że na szczeblu międzynarodowym bardzo trudno skoordynować czasowo, uderzenia wymierzone w podobne struktury (takie jak fermy futrzarskie, przemysł leśny, gliny, więzienia, obiekty militarne, przemysł, banki, gaz i ropa itp.), gdyż wymaga to więcej czasu, a my komunikujemy się na naszych stronach między sobą, mniej lub bardziej na publicznym poziomie. Nasz wróg może to wykorzystać i uzyskać nad nami przewagę. Dyskusyjne jest czy podczas kolejnej akcji powinniśmy ryzykować własną wolność tylko po to by zyskać szansę ujrzenia komunikatu o ataku na podobny cel, który będzie miał miejsce 6 miesięcy później, gdzieś na świecie. Poza tym, nie można powiedzieć, że nie koordynujemy akcji do pewnego stopnia: zauważmy, że miały miejsce ataki na linie wysokiego napięcia i przemysł elektryczny na Białorusi, w Kanadzie i Indonezji, akcje biorące na cel banki w Anglii, Rosji, Niemczech, Włoszech i Grecji, liczne koordynowane strajki głodowe, prowadzone przez naszych uwięzionych towarzyszy rozrzuconych po całym globie.
Całościowy projekt FAI-IRF jest dla naszego kolektywu czymś ważniejszym, ponieważ daje nam poczucie przynależności do pewnej szerszej społeczności. W przeszłości było to domeną niemal wyłącznie organizacji „anarchistów społecznych”. Dziś, również anarchiści o innych inklinacjach mogą przeżywać wzajemne braterstwo i dawać sobie wsparcie wzdłuż i wszerz całej planety. Gdybyście, jeszcze kilka lat temu chcieli pozostawać w kontakcie z innymi nam podobnymi, musielibyście cierpieć monopol pośrednictwa sprawowany przez mainstramowe organizacje anarchistyczne. A jeśli przydarzyło ci się jakieś gówno, byli oni pierwszymi, którzy zaczynali bredzić o policyjnych prowokatorach itp. Obecnie jednak wszystko wygląda już inaczej. Ludzie, którzy czują i myślą podobnie, a zmierzanie ku rebelii poprzez działanie, uznają za nie mniej ważne od teorii, tworzą własne powiązania poza strukturami pacyfistycznych i reformistycznych organizacji anarchistów.
Gdy czytamy o tysiącach aut spalonych w jednej części świata, banku podpalonym w jakimś innym miejscu oraz sabotażu maszyn budowlanych gdzieś indziej – tym lepiej. Krótka podróż w pamięci: przypomnijmy sobie gorąca dyskusję na temat skrótu FAI, która toczyła się jeszcze niedawno (czy wczesne dyskusje dotyczące wsparcia/potępienia KKO). To wielkie osiągnięcie każdej grupy współtworzącej FAI-IRF, że sprawy uległy zmianie na naszą korzyść.
Rozumiemy wasze obawy dotyczące braku optymalnej koordynacji naszych ataków, mamy jednak do przedyskutowania również inną kwestię: nowopowstałe grupy, rozpowszechnianie informacji, kontrdziałania przeciwko represjom. Jeśli ktoś chce gruntowniej koordynować swoje ataki, wystarczy by czytał uważniej komunikaty innych ludzi. Zadaniem, które naszym zdaniem powinno zostać postawione na porządku dziennym jak najszybciej jest walka z trwającymi wciąż represjami wobec akcji bezpośredniej.