Kanada: Kolejne protesty studentów w Quebecu
Około 10 tysięcy studentów francuskojęzycznej prowincji Quebec zorganizowało 22 maja w Montrealu marsz protestacyjny z okazji 100 dni od powstania ruchu przeciwstawiającego się podwyższeniu opłat za studia. Pierwsze protesty miały miejsce w lutym, kiedy postanowiono o podniesieniu w okresie najbliższych pięciu lat opłaty z 1 625 do 3 800 dolarów rocznie, co uzasadniano koniecznością redukcji deficytu budżetowego. Wielotysięczne manifestacje miały też miejsce w marcu, kiedy to aresztowano 226 demonstrantów i w kwietniu.
Dodatkową przyczyną protestów było uchwalenie przez parlament prowincji prawa ograniczającego możliwość przeprowadzania zgromadzeń publicznych. Nowe regulacje prawne, które zaproponował premier prowincji Jean Charest, nakazują informowanie policji na osiem godzin przed rozpoczęciem akcji z udziałem co najmniej 10 osób o miejscu demonstracji i trasie pochodu. Jednocześnie przewidziano surowe kary dla studentów uniemożliwiających innym studentom udział w zajęciach – od 5 tys. dolarów dla indywidualnych uczestników protestów do 35 tys. dla liderów organizacji studenckich i 125 tys. dla studenckich związków i stowarzyszeń.
Organizacje studenckie zapowiedziały przeciwstawienie się temu prawu. Zamierzają zaskarżyć je przed sądem oraz wezwały do kontynuowania protestów w okresie letnim. Tysiące osób przyszło, aby demonstrować razem z nami nie tylko przeciwko podwyższeniu czesnego, lecz także po to, aby zasygnalizować dezaprobatę wobec tego prawa – oświadczył lider studenckiego ruchu Gabriel Nadeau-Dubois. Demonstracje solidarności z kanadyjskimi studentami odbyły się także w Nowym Jorku i w Paryżu. Studentów poparł także znany reżyser filmowy Michael Moore.
lewica.pl