Grecja: Rami Syrianos – Komunikat o rozpoczęciu strajku głodowego

Więcej o sytuacji Ramiego czytaj TU. Akcje solidarnościowe z Ramim znajdziesz TU

– 26 marca przewieziono mnie z więzienia Nigrita do sądu w Salonikach w związku z toczącym się przeciwko mnie procesem za wywłaszczenie aukcji ODDY*

Po kolejnym odroczeniu terminu rozprawy, odwieziono mnie tego samego dnia do Nigrita. Tam, próbowano mnie poddać przeszukaniu osobistemu w trakcie którego po raz kolejny odmówiłem zdjęcia bielizny (procedura ta jest dobrze znana wszystkim więźniom jako „zgiąć się i zakaszleć”). W efekcie przenieśli mnie do „cel dla nowoprzybyłych”, a następnie zostałem postawiony przed prokuratorem, który oficjalnie ukarał mnie wyrokiem przenosin dyscyplinarnych do innego więzienia, oskarżając o „nieposłuszeństwo”. W oczekiwaniu na jego realizację umieszczono mnie na czas nieokreślony w izolatce, nieoficjalnie dając do zrozumienia, że albo ulegnę i poddam się przeszukaniu, albo transfer do innej placówki zostanie wcielony w życie.

– Od tamtego momentu, jestem poddawany specjalnemu reżimowi izolacyjnemu, oczekując na transfer karny.

– Przyglądając się reakcji władz na moją odmowę, jasnym jest związek między tym konkretnym przeszukaniem, a możliwymi skutkami mojego buntu, zdolnymi zakłócić pracę więzienia. Deklaracje ze strony administracji więzienia, wyrażające obawy przed rozwpowszechnieniem się tego rodzaju zachowań wśród więźniów oraz pogróżki z jej strony – jakie padały w trakcie więziennej mobilizacji sprzed 4 miesięcy – (co właściwie było zapowiedzią narzucenia mi kary dyscyplinarnych przenosin), mówią o wiele więcej na temat istoty tej dwumiesięcznej izolacji, niż jakakolwiek, korzystna dla dyrekcji więzienia retoryka, powołująca się na więzienne wymogi bezpieczeństwa.

– Środowisko więzienia składa się przede wszystkim z totalitarnego mechanizmu reprodukującego system autorytarny. Stanowiąc wzmocnione odbicie szerszej sytuacji społecznej, więzienie pełni rolę laboratorium, gdzie proces wymuszania posłuszeństwa jednostki wobec władzy, odbywa się w najbardziej absolutny sposób. Tutaj nic nie dzieje się przypadkowo.

Począwszy od zaplanowania przestrzeni, aż po procedury „nagród” oraz kar dyscyplinarnych, każdy aspekt funkcjonowania systemu korekcyjnego skonstruowano w taki sposób, by więzienie internalizowała idee całkowitej kontroli, podporządkowania, donosicielstwa i bezwarunkowego posłuszeństwa wobec wydawanych poleceń.

Gdy przebywasz w tego rodzaju warunkach, gdzie władza próbuje zawłaszczyć każdą część twojej egzystencji, odebrać ci nad nią kontrolę, tak by więzienne kraty zapuściły swoje korzenie niewoląc nawet twoje sny, jedyne co w nienaruszalny sposób pozostaje pod twoją kontrolą to decyzja, by wszystko to odrzucić i zanegować. Negacje te zawsze są częsciowe, „nieliczne” pośród niezliczonych kompromisów do jakich codziennie cię zmuszają. Nie ma człowieka, dla którego całkowite nieposłuszeństwo wewnątrz więziennych murów, nie byłoby czymś naprawdę trudnym.

– Wiele możnaby napisać o tej konkretnej procedurze osobistego przeszukania więźnia. Obnażenie, pochylanie się i kaszlenie czyli czynności jakie trzeba wykonać w jej trakcie, są najdobitniejszą próbą pokazania jednostce jej miejsca w więziennej hierarchii, stanowiąc przy tym centralny i rozstrzygający moment w przeistaczaniu osoby, obdarzonej własną godnością w przedmiot manipulacji i rozkazów.

– Faktyczna odmowa udziału w tej procedurze stanowi minimalny wyraz buntu przeciwko narzuceniu mi takiej uprzedmiotowionej pozycji. Nie ulega jednak najmniejszej wątpliwości, że tego rodzaju odmowa nie streszcza w sobie wszystkich innych aktów negacji, dotyczących uwiezienia. Odmowa ta nie jest również żadną cienką linią oddzielającą posiadanie godności od jej braku. Oznacza jednak poprowadzenie granicy, uzmysławiającej i przypominającej mi oraz każdemu noszącemu mundur, że wciąż żyję, nie poddaję się oraz że więzienie wciąż nie wkroczyło do mojego wnętrza.

– Ceną mojego nieposłuszeństwa są dwa miesiące izolacji. Odrzucając,od samego początku, możliwość ugięcia się szantażowi, proponującemu mi spokój wzamian za zgodę na osobiste przeszukanie, postanowiłem zażądać zakończenia tej sytuacji, dynamicznie uciekając się do jedynego dostępnego mi w tej chwili sposóbu działania. Dlatego, 5 maja zaprzestałem spożywania więziennych racji żywnościowych (tego rodzaju protest nazywa się „trolley-food” – przyp. tłum.), domagając się uwolnienia mnie z izolatki i natychmiastowego przewiezienia do innego więzienia. Tydzień później, widząc, że mój krok okazał się nieskuteczny, postanowiłem uciec się do ostatecznego środka, jakim dysponuje osoba w moim położeniu, i 15 maja rozpocząłem strajk głodowy, pod tymi samymi hasłami co dotychczas.

Pragnę przesłać moje najcieplejsze, braterskie pozdrowienia wszystkim, którzy swoimi słowami i działaniami, zarówno tu jak i na zewnątrz, przełamali mury izolacji…

Rami Syrianos

15 maj
więzienie Nigrita

raf.espiv.net

Dyskusja