Włochy: Anarchiści uderzyli na ambasady w Rzymie

Do zamachów terrorystycznych na ambasady Szwajcarii i Chile przyznała się włoska organizacja Federazione Anarchica Informale.

W czwartek w południe w rękach 53-letniego urzędnika Ambasady Szwajcarii eksplodowała przesyłka z ładunkiem wybuchowym. Lekarze w szpitalu Umberta I, gdzie przewieziono mężczyznę, przeprowadzili skomplikowaną operację rekonstrukcji będącej w strzępach prawej dłoni, ale obawiają się, że będą musieli ją amputować. Dwie godziny później ofiarą identycznego zamachu padł 50-letni pracownik pobliskiej Ambasady Chile. Chirurdzy musieli mu amputować dwa palce lewej dłoni. Został również ranny w klatkę piersiową. Lekarze określają jego stan jako poważny.

Policja ujawniła, że obie przesyłki były podobne do siebie, choć nieidentyczne. Wyglądały, jakby ktoś do standardowej żółtej koperty zapakował kasetę wideo. W środku był jednak materiał wybuchowy, a w przypadku paczki wysłanej do Ambasady Chile również mutry.

Około 21.00 do obu zamachów przyznała się istniejąca od 2003 r., a nazwą nawiązująca do XIX-wiecznych anarchistów włoska Nieformalna Federacja Anarchistyczna (FAI), a konkretnie jej rewolucyjna komórka im. Lambrosa Fountasa. W wysłanym liście czytamy m.in. „Postanowiliśmy, by znów słychać było nasz głos w słowach i czynach. Chcemy zniszczyć strukturę władzy. Niech żyje FAI! Niech żyje anarchia”.

O organizacji wiadomo, że stanowi luźną federację co najmniej czterech ugrupowań terrorystyczno-anarchistycznych. Po raz pierwszy dała o sobie znać w 2003 r., wysyłając na adres prywatny Romano Prodiego niegroźną bombę zapalającą. Ówczesnemu przewodniczącemu Komisji Europejskiej nic się nie stało, jeśli pominąć zniszczony sweter. W oświadczeniu FAI napisała: „Niech świnia wie, że pętla wokół niego i jemu podobnych się zaciska”. Podobne przesyłki otrzymało szereg instytucji europejskich: Bank Centralny, Europol i Eurojust. Organizacja przyznała się również m.in. do ataków bombowych na komisariat w Genui, koszary karabinierów w Mediolanie i Parmie, centralne władze więzienne i ośrodki, w których przetrzymywani są nielegalni imigranci. Ostatni zamach przed atakiem na ambasady w Rzymie FAI przeprowadziła w ubiegłym roku, detonując bombę na terenie uniwersytetu Bocconi w Mediolanie. Zamachy te nie pociągnęły za sobą ofiar i nikt nie odniósł żadnych obrażeń. Policja bada wiarygodność listu. Komórka FAI im. Lambrosa Fountasa musi być nową strukturą organizacji, bo 35-letni grecki anarchista Fountas zginął w wymianie ognia z policją w Atenach 11 marca tego roku.

Choć zdaniem włoskiego ministra spraw wewnętrznych Roberto Maroniego zamachy były dziełem FAI, policja nadal sprawdza, czy zamachu w Ambasadzie Szwajcarii nie dokonali ekoterroryści. 5 października podłożyli oni pod ambasadą dwie prymitywne bomby, które nie wybuchły. Domagali się wówczas wypuszczenia na wolność trojga Włochów odsiadujących wyroki w szwajcarskich więzieniach. Ludzie ci zostali skazani za planowany zamach na siedzibę IBM pod Zurychem.

Co więcej, o godz. 11 do rady miejskiej Rzymu zadzwoniła kobieta, informując o dwóch bombach podłożonych w budynkach urzędów miejskich koło Kapitolu i w dzielnicy EUR. Alarm okazał się fałszywy. Dwa dni temu w wagonie rzymskiego metra znaleziono zaś ładunek, który nie był połączony z detonatorem. Włoscy śledczy nie łączą jednak tych incydentów z atakami na ambasady.

Źródło: RP.PL

Dyskusja