Chile: Luciano Tortuga – wiadomości z więzienia

19 marca 2012

Przed trzema miesiącami odwiedziliśmy w więzieniu Luciano Pitronello, który został oskarżony o usiłowanie podłożenia ładunku wybuchowego pod oddziałem Santander Banku, mieszczącym się przy Vicuña Mackenna 1347, w dniu 1 czerwca 2011. Po uzyskaniu niewielkiej poprawy stanu zdrowia, Tortuga – uznany za osobę stanowiącą zagrożenie dla otoczenia – został umieszczony w areszcie prewencyjnym. Z powodu rozległych obrażeń skierowano go do Oddziału Szpitalnego Więzienia nr 1 w Santiago. Więzienna codzienność Luciano to męcząca izolacja i ciągłe prześladowania. Przez całą dobę musi przebywać w 3-osobowej sali bez możliwości dostępu do telewizji i gazet. Cały czas nosi na sobie ubranie ułatwiające gojenie się ran, zdejmując je tylko na czas kąpieli, przy czym zdejmować je może w pojedynkę, ale potrzebuje pomocy przy ubieraniu. Zakładanie tego specjalnego stroju powinno odbywać się przy pomocy lekarza, jednak Tortudze takiej pomocy nie zapewniono. Z tego powodu jest on skazany na łaskę współwięźniów, jeśli oczywiście są w jego pobliżu. Bywa, że nie mogąc się ubrać pozostaje po prostu nagi (było tak przynajmniej 5 razy).

W chwili obecnej Luciano w ogóle nie posiada ubrania, gdyż zostało ono spalone przez strażników w więziennej suszarni. Incydent ten jak dotąd nie został wyjaśniony, nie przyznano też Tortudze żadnego odszkodowania. Na proces jego leczenia składa się również nawilżanie całego ciała wyciągami z róży, co odbywa się raz na 2 lub 3 dni według uznania lekarzy. Luciano używa protezy prawego ramienia, która powinna być ostrożnie czyszczona, tak żeby nie doszło do uszkodzenia jej skomplikowanego systemu mechanicznego. Mimo to, za każdym razem, gdy Tortuga prosił personel więzienny o umycie protezy, była ona po prostu wkładana do wody, co doprowadziło do zniszczenia całego mechanizmu, a tym samym skazało go na jeszcze większą zależność od woli i tak niechętnych lekarzy. Od tamtej pory proteza musi być regularnie naoliwiana, co również jest zaniedbywane. Kolejnym uciążliwym dla Luciano problemem jest więzienny prysznic, z którego woda leje się tylko przez kilka sekund po włączeniu, co stwarza konieczność ciągłego uruchamiania prysznica przez praktycznie cały czas trwania kąpieli. Ponieważ Tortuga nie ma jednej ręki, a z drugiej została usunięta część palców, nie jest on w stanie radzić sobie z tym sam. Jednak pomimo tego, Luciano nie ma zapewnionego wsparcia medycznego, o które ciągle musi się upominać żeby móc względnie normalnie się wykąpać. Niektóre sale w Szpitalu Więzienia nr 1 są wyposażone w sprawnie działające prysznice, zatem problem mycia się zależy w dużym stopniu od tego do jakiej sali Tortuga trafi.

Mimo, iż zdajemy sobie sprawę, że warunki takie występują powszechnie i w wielu więzieniach, potępiamy tę niehumanitarną sytuację, jako że trwa ona już zbyt długo. Naszym celem nie jest bynajmniej opowiadanie smutnych historii ani wywołanie współczucia. Chcemy raczej podkreślić fakt, że pomimo deklaracji państwa i przekonań opinii publicznej na temat przestrzegania praw więźniów, te „prawa” są zwykłym pustosłowiem, którego efektem jest ciągłe pogarszanie się sytuacji więźniów, osłabianie ich morale i utrata wiary w polepszenie sytuacji. To zakłamanie przyczynia się do utrwalania społecznej potrzeby istnienia więzień, w rzeczywistości służących systemowi do przetrzymywania tysięcy ludzi w warunkach uwłaczających ludzkiej godności.

Nie chodzi tu tylko o przeludnienie w zakładach karnych, o którym bębni telewizja gdy tylko ktoś przypomni sobie o istnieniu więzień. Więzienie jest nie tylko ograniczeniem wolności więźnia: odosobnienie, upokorzenie rodziny, brak odpowiedniej opieki medycznej, pozbawienie możliwości komunikacji ze światem zewnętrznym, fizyczna i psychiczna przemoc ze strony strażników to elementy budujące mury więzienia. Czasami może się wydawać, że więźniowie na świecie nie istnieją. Właśnie z tego powodu ci, którzy żyją poza ich murami, powinni przypominać światu o ludziach skazanych, odsiadujących wyroki w więzieniach. Za każdym razem, gdy upamiętniamy ich osoby swoim działaniem, protestem czy innym gestem solidarności, dajemy im do zrozumienia, że nie są sami.

Luciano trafił do więzienia z licznymi i ciężkimi obrażeniami ciała, nie widział na jedno oko, przez co był zakwalifikowany do przeszczepienia rogówki, poza tym miał niewielki ubytek słuchu, oparzenia skóry zajmujące 33% całej powierzchni ciała oraz uszkodzenia kończyn, które spowodowały konieczność amputacji jednej ręki. Postawiono mu zarzuty popełnienia dwóch przestępstw: prowadzenia działalności terrorystycznej w postaci podłożenia ładunku wybuchowego, co stanowi naruszenie Paragrafu 2, punkt 4 Pierwszego Rozdziału „Ustawy o Przeciwdziałaniu Terroryzmowi” (18.314) oraz posługiwania się fałszywą tablicą rejestracyjną lub numerem, pod którym zarejestrowany jest inny pojazd, co podpada pod Paragraf 192, punkt E „Prawa Transportu” (18.290).

WIĘZIENIE TO CODZIENNA TORTURA,

TWOJE MILCZENIE JEST CICHYM PRZYZWOLENIEM!

NIECH SOLIDARNOŚĆ SIĘ ROZPRZESTRZENIA!

raf.espiv.net | Antynazi

Dyskusja