Ateny: Komando Gianfranco Bertoli/FAI spaliło samochód Axy. Dla KKO i francuskich buntowników

plomien„Czy istnieje „ruch społeczny” czy nie, my i tak nie wyrzekniemy się swoich niszczycielskich namiętności, nie przestaniemy realizować swoich marzeń o wolności ani siać chaosu rewolty przeciw porządkom władzy. „

Tout peut bascluer; Paryska gazeta anarchistyczna

We wczesnych godzinach 9 czerwca 2016 roku złożyliśmy szybką wizytę w siedzibie francuskiego towarzystwa ubezpieczeniowego AXA w centrum Aten,  podpalając jeden z ich samochodów dostawczych. Wykluczyliśmy możliwość ataku na budynki będące w naszym zasięgu. Nie spowodowałoby to znacznych szkód, poza rozbitymi oknami i, być może niewielkim pożarem. Pojazd, zaparkowany każdej nocy pod ich biurem dał nam dobrą okazję do szybkiego i dyskretnego ataku.

Wybraliśmy cel, który mieści się na obszarze, gdzie nieustannie obecna jest policja. Byliśmy też świadomi, że policjanci na służbie lub w cywilu mogą odwiedzać okoliczne kawiarnie i sexshopy. Tym samym pokazaliśmy, że jesteśmy dobrze przygotowani do ataku na każdy potencjalny cel.

Obraliśmy za cel firmę AXA w minimalnym geście solidarności z rebeliantami we Francji, którzy od ponad trzech miesięcy walczą na ulicach. Dla jasności – nie jest to akt solidarności z „ruchami społecznymi” lub lewicowcami, którzy proszą o reformy prawa, więcej demokracji i „sprawiedliwszą” władzę; ani ze związkami, które próbują manipulować rewoltą w celu zaspokojenia własnych interesów; ani z „biednymi ludźmi” lub „klasą robotniczą”, którzy skarżą się, że ustawy uderzają ich po kieszeni i pragną by państwo zapewniło im powrót do normalności oraz systemu opieki społecznej, do normalności i dobrobytu opartych na poddaństwie masy posłusznych konsumentów.

Wręcz przeciwnie, staramy się współdziałać z buntowniczą mniejszością, przekraczającą granice narzuconego przez władzę pokojowego protestu, legalności i moralności, która staje do otwartej konfrontacji z systemem, rozprzestrzeniając w ten sposób wirusa insurekcji. Na przekór „oburzonym”, którzy bawią się w strażaków i psom, które bronią związków zawodowych.

Dedykujemy wreszcie tę akcję wszystkim długoterminowym więźniom z okazji ich międzynarodowego dnia wyznaczonego na 11 czerwca.

Siła dla uwięzionych członków Konspiracyjnych Komórek Ognia, Angeliki i reszty oskarżonych w sprawie próby ucieczki.

Siła dla Moniki Caballero, Francisco Solara i Michaela Kimble, dla oskarżonych w sprawie Kozani (Velventos), dla członka Walki Rewolucyjnej Nikosa Maziotiza oraz wszystkich nieugiętych i anarchistycznych  więźniów, gdziekolwiek odsiadują swoje wyroki.

Siła dla uciekinierki Poli Roupy, członkini Walki Rewolucyjnej, Gabriela Pombo da Silvy oraz wszystkich którzy zeszli do „podziemia”.

Siła dla anarchistycznych miejskich partyzantów na całym świecie.

ZAMIEŃMY TEN ŚWIAT W POLE BITWY

Anarchonihilistyczne Komando Gianfranco Bertoliego*

Nieformalna Federacja Anarchistyczna
Międzynarodowy Front Rewolucyjny

* 17 maja 1973 r. anarchista Gianfranco Bertoli rzucił bombę w drzwiach posterunku policji w Mediolanie, która jak sam później wyjaśniał została wykopana przez jednego z gliniarzy na ulicę, gdzie w wyniku jej eksplozji zginęły cztery zupełnie przypadkowe osoby. Data i miejsce zamachu nie były przypadkowe. To właśnie tego dnia przypadała pierwsza rocznica anarchistycznej egzekucji dokonanej na komisarzu Calabresi, który odpowiadał za policyjne zabójstwo anarchisty Giuseppe Pinellego. z tej okazji na dziedzińcu komisariatu odbywały się uroczystości podczas których miał zostać odsłonięty pomnik upamiętniający policyjnego mordercę. Bertoli chciał zakłócić te obchody i raz jeszcze pomścić śmierć Pinellego. Ujęto go i skazano na dożywocie. Po 21 latach wyszedł na wolność, pozostawał jednak wciąż ograniczony licznymi restrykcjami. Przez całe życie starał się bronić swojego anarcho-indywidualizmu i powodów zamachu, zaprzeczając oszczerczym plotkom jakoby miał być faszystą sterowanym przez tajne służby.  Zarzucały mu to zarówno władze sądowe jak i środowiska ruchu anarchistycznego.

 

Dyskusja