Wawa: Nacjonalistyczna księgarnia zaatakowana w Dni Antyfrontexowe (foto)

Nadesłane do Grecji w Ogniu:

W nocy 22/23 maja zaatakowaliśmy Polską Księgarnie Narodową – centrum nacjonalistycznej i konserwatywnej propagandy, należące do wydawcy faszyzującej Warszawskiej Gazety.

Na łamach tego szmatławca przeczytać można wywiady z liderami Ruchu Narodowego czy antysemickim kandydatem na prezydenta o znaczącym nazwisku Braun. W samej księgarni piętrzyły się publikacje ksenofobiczne, homofobiczne, antyaborcyjne, militarystyczne i antymigranckie. Sporą część poświęcono także kultowi „żołnierzy wyklętych” z NSZ – skrajnie nacjonalistycznych band siejących antysemicki i szowinistyczny terror po wojnie. Jako, że ostatni atak [1] naszych nieznanych towarzyszy (pozdrawiamy!) nie poskutkował, postanowiliśmy zaostrzyć środki i do wybitych szyb dodaliśmy nieco farby.

Już słyszymy zabawne głosy oburzenia „obrońców kultury”, którym nie przeszkadzała brunatna treść, a oburzają ich zachlapane na brunatno okładki. Lęki, uprzedzenia i przesądy zasiewane przez prawackich
autorów znajdują realny wyraz – przelane w puste głowy skutkują napadami na uchodźców, biednych, osoby nieheteroseksualne czy lewicowych aktywistów.

Kto sieje wiatr ten zbiera burze – kto skrzeczy o homoterrorze może się doczekać naszych obronnych odruchów.

Żałosne spekulacje nacjonalistów wiążące nasz atak z wyborami prezydenckimi, w których stylizują się na ofiary „bezpieki”, budzą w nas śmiech. Każda władza ich kocha, obaj kandydaci to skrajni konserwatyści, militaryści i zwolennicy wolnego rynku – równie nam dalecy, równie im pobłażliwi.

Dzień dobraliśmy w kontrze do dwóch rasistowskich demonstracji przeciw migrantom, które wspierał wydawca Warszawskiej Gazety, oraz w związku z odbywającymi się wtedy dniami przeciw Frontexowi, europejskiej agencji granicznej.

Im mniej książek o złowrogim wpływie multikulti czy islamofobicznych wersji Mein Kampf trafi do tępych czytelników, tym łatwiej przeżyć migrantom w kraju szmalcowników. Nacjonaliści kochają reżim graniczny i lubują się w obronie białej Europy. Ich propagandowa maszynka dostarcza legitymizacji działaniom straży granicznej i Frontexu, wzmacniając mit narodowej jedności i strasząc kulturową obcością innych ras. To ich pseudokultura jest nam zatem wroga – i w nią będziemy uderzać. Wszelkimi dostępnymi środkami.

Faszyści! Za noc kryształową wisimy wam jeszcze jakieś 7498 witryn.

Czarne Jagódki – sabotaż i dywersja

Links:
——
[1] http://grecjawogniu.info/?p=24313

Foto:

ksiazki1

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ksiazki2

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ksiazki3

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dyskusja