Grecja: Relacja z finałowej rozprawy przeciw „Szóstce z Kozani”

kozani-courthouse1 października 2014 odbyła się finałowa rozprawa tzw. „szóstki z Kozani”. Zanim dotarliśmy przed wejscie do sali rozpraw znajdującej się w kompleksie budynków więzienia Koridallos, zostaliśmy dwukrotnie zatrzymani i przeszukani przez patrolujące obszar wokól więzienia zmotoryzowane oddziały DELTA. Mieliśmy przez to problem z dostaniem się do środka, ponieważ się spóźniliśmy i sala była pełna. Mimo to po kilkunastu minutach czekania udało sie.

Po wejściu i przejściu kontroli bezpieczeństwa zabrano nam dowody wręczając wzamian przepustki. Następnie udaliśmy się przed salę rozpraw i czekaliśmy na rozpoczęcie procesu. Zanim jednak zaczął się sam proces, wprowadzono oskarżonych z którymi rodzina i przyjaciele mogli porozmawiać. W zasadzie to każdy mógł to zrobić, więc i my się ze wszystkimi obecnymi przywitaliśmy. Mieliśmy jednak problem z rozpoznaniem kto jest kto, ponieważ od czasu schwytania zmienili się, wyglądali zupełnie inaczej niż na policyjnych zdjęciach na których ich twarze były zmasakrowane po przesłuchaniu.

Sala była pełna więc udaliśmy się na sam tył ,gdzie jak się okazało, cały rząd ostatnich krzeseł zajmowali tajniacy. Rozprawa zaczęła się od odczytania wyroków proponowanych przez prokuratora, po czym głos zabrali adwokaci. Sąd musiał się kilkukrotnie naradzac więc ogłaszał przerwy podczas których nic ciekawego się nie działo, lecz w trakcie jednej gdy byliśmy na korytarzu, pojawił sie pies w cywilu niosący pisma złotego świtu. Zaatakował go jeden z anarchistów (tak, dokładnie, rzucił się w sądzie na gliniarza) i podarł niesione przez niego gazety.gliniarz wołał o pomoc do pozostałych, ale ci nie zareagowali. Gdy tylko doskoczyliśmy do niego, faszystowski skurwiel zdążył uciec za kraty.

Przerwy wykorzystywane były również przez niektórych do porozmawiania przez okna z innymi więźniami zamkniętymi w celach. Sama rozprawa przebiegła bardzo spokojnie, sądzeni anarchiści w ogóle nie uczestniczyli w niej aktywnie. Zupełnie nie dostrzegali siedzących przed nimi katow, rozmawiali między sobą, śmiali się, a podyktowane im wyroki nie zrobiły na nich kompletnie żadnego wrażenia. Negacja władzy państwa i sądów nad nimi, czyli dokładnie to o czym wspominali w komunikatach.

Dyskusja

  • Margoo 9 lat temu

    Polske też to niebawem czeka ! Wojna domowa sie kroi.