Grecja: Oświadczenia sądowe anarchistów Andreasa Tsavdaridisa i Spirosa Mandilasa
Oświadczenie Andreasa Tsavdaridisa:
Półtorej roku po moim aresztowaniu oświadczyłem publicznie, że ponoszę odpowiedzialność za wysłanie wybuchowej paczki do byłego szefa agencji antyterrorystycznej. W tej akcji nie ma inspiratorów. Działałem sam, w oparciu o moje własne wartości. Nie brał w niej udziału żaden z moich towarzyszy, sądzonych dziś ze mną w tym procesie, Przesyłam swoją solidarność wszystkim uwięzionym anarchistom z Nieformalnej Federacji Anarchistycznej.
Andreas Tsavdaridis
Oświadczenie Spirosa Mandilasa:
Przede wszystkim pragnę powiedzieć, że popieram i staję obok mojego towarzysza i przyjaciela Andreasa Tsavdaridisa oraz moich dziesięciu towarzyszy i przyjaciół z Konspiracyjnych Komórek Ognia.
Jeśli chodzi o okoliczności towarzyszące temu procesowi chciałbym skomentować dwie sprawy:
– Fakt, że proces, proces polityczny odbywa się w specjalnym sądzie wewnątrz więzienia Koridallos
– Fakt, że nasi towarzysze aby obserwować proces musieli podać władzom swoje dane osobowe
Co zaś tyczy się mojej sprawy chciałbym zwrócić uwagę, że wzięto mnie na celownik i aresztowano w kontekście atmosfery strachu, narzuconej anarchistom przez Państwo, zwłaszcza jeśli chodzi o nurt, którego czuję się częścią, to znaczy nurt Nowej Anarchii.
Patrząc na mój przypadek, będzie można zobaczyć, że pomimo braku choćby jednego solidnego dowodu, jestem oskarżany o udział w organizacji terrorystycznej w związku z publicznymi spotkaniami jakie organizowałem jako członek Anarchistycznego Skłotu Nadir w Salonikach.
Przekonacie się, że demokracja wcale nie uznaje publicznych projektów za mniejsze zagrożenie niż akcję bezpośrednią, i ostatecznie kryminalizuje je oraz prześladuje, ponieważ stanowią one ważny wkład do ciągłej anarchistycznej insurekcji. Co więcej, to nie pierwszy raz. Powiedziałbym, że staje się to międzynarodową praktyką. Kampania represji, jaka nastąpiła w odpowiedzi na projekt „Feniks”, wykazuje silne podobieństwo do policyjnych operacji „Ardire” i „Cień” przeprowadzonych przed kilkoma laty we Włoszech. To wtedy prześladowania objęły pewnych towarzyszy, którzy prowadzili strony internetowe i wydawali ziny.
Jeśli zaś chodzi o mój pogląd na temat partyzantki miejskiej i Konspiracyjnych Komórek Ognia to jestem zdania, że anarchistyczną insurekcję prowadzi się wszystkimi możliwymi metodami, czy to książka, bombą czy też egzekucją polityczną. Mogę nie być członkiem KKO i Nieformalnej Federacji Anarchistycznej, jednak nie oznacza to, że jestem przeciwny tego rodzaju działaniom. Trzymajcie z dala ode mnie tych, którzy biorą walkę zbrojną w cudzysłów oraz fetyszyzują non-violence.
Moje aresztowanie ma na celu izolowanie grup zbrojnych przed ich rozprzestrzenianiem i zniszczenie mostu łączącego publiczną i podziemną część trwającej anarchistycznej insurekcji.
Na koniec chce dodać, że nie wezwałem na świadków żadnych krewnych ani przyjaciół, by mówili jakim jestem dobrym facetem itp. bo gdy w grę wchodzą prześladowania polityczne, jedyną obroną jaką dopuszczam jest samodzielne popularyzowanie własnego politycznego działania.
Spiros Mandilas
4 czerwca 2014