Książka: Markus Miessen – "Koszmar współuczestnictwa" czyli krytycznie o partycypacji
W ciągu ostatniej dekady nadużywano pojęcia „współuczestnictwo”. W sytuacji, kiedy wszyscy zamienili się w uczestników, zwykle pozbawione negatywnych skojarzeń, neutralne i romantycznie rozumiane słowo zaczęło budzić przerażenie. Zaopatrzone w nostalgiczną wartość, konotujące poczucie solidarności i polityczną poprawność, hasło „współuczestnictwo” zostało przejęte przez uciekających od odpowiedzialności polityków.
Tytuł wykładu Markusa Miessena „Koszmar współuczestnictwa” („The Nightmare of Participation”) jest zarazem tytułem jego książki – trzeciej części autorskiej trylogii (obok Did someone say Participate? An Atlas of Spatial Practice oraz The Violence of Participation). Jej bohater to „niezależny praktyk”, „niezainteresowany outsider”, „nieusprawiedliwiony uczestnik”, nieograniczony żadnym istniejącym protokołem. Jest to postać, która wkracza do akcji z twórczym umysłem i chęcią wprowadzania zmian.
Miessen wskazuje na konieczność zmiany podejścia do kwestii współuczestnictwa, postuluje zwrócenie się w stronę modelu, który lokuje się poza metodą konsensusu. Odchodząc od roli współuczestnika jako wybawiciela z politycznej walki, Miessen zastanawia się nad granicami i pułapkami oraz prawdziwymi motywami współuczestnictwa. Zamiast domagania się nowego pokolenia mediatorów, wskazuje on konflikt jako siłę sprawczą. „Koszmar współuczestnictwa” jest wezwaniem do konfliktowego współuczestnictwa – określanego nie jako proces, do którego wszyscy są zaproszeni, lecz raczej jako sposób działania bez mandatu większości, jako intruz, który wkracza w dziedziny wiedzy, które w ten sposób korzystają z nowego, zewnętrznego źródła wiedzy. Czasami należy za wszelką cenę ominąć demokrację…
www.archizoom.pl
Nie ma tutaj porad, jak przebudować miasto ani nawet – jak to bywa w publikacjach Rema Koolhaasa czy Roberta Venturiego – jak je lepiej zrozumieć. Nie jest to książka o tym, co robić, ale o tym, czego unikać. Nie stanowi ona katalogu dobrych praktyk, jest raczej przewodnikiem po polu minowym. Miessen zaprasza na swoisty seans terapeutyczny, abyśmy sobie uświadomili, jak sami się oszukujemy i pozbawiamy zdolności do działania na rzecz realnej, a nie fasadowej zmiany. To książka szczególna. Autor mówi wprost to, co wielu z nas podskórnie przeczuwa: jesteśmy wciągani do współudziału w wielkiej ściemie. Pokazuje, jak zupełnie niepostrzeżenie pewien ideał przerodził się we własną karykaturę. Dlatego książka ta powinna zostać w Polsce starannie przeczytana.
(Z przedmowy Kacpra Pobłockiego)