Nowe informacje na temat sytuacji Noelii Cotelo
W sobotę, 9 lutego, Noelię odwiedziło dwóch adwokatów. Była już w lepszej formie. Tym niemniej, pokazała im obrażenia widoczne na ciele, stłuczenia i ślady na szyi, prosząc by zostały one obejrzane przez lekarza. Powiedziała też, że wciąż dokucza jej zapalenie żołądka i jelit, choć objawy zmniejszyły się w ciągu ostatnich dni.
21 lutego Noelia zażądała, by zbadano jej więzienne jedzenie na zawartość toksycznych składników, ponieważ podejrzewa, że strażnicy dodają do niego środki uspokajające. Ostatnie dwa dni głównie przespała, pozostając w stanie dezorientacji. Wskutek kontroli inspektora władz więziennych, przeniesiono ją do odpowiedniejszej celi. Mimo to, wciąż odmawia się jej korzystania ze spacerów, które trwają zaledwie 30 minut.
Tymczasem, po drugiej stronie murów, aktywiści nawoływali do zdecentralizowanych działań solidarnościowych z Noelią w dniach 20-21 lutego.
Kim jest Noelia Cotelo i co ją spotkało?
Noelia Cotelo Riveiro jest młodą kobietą z Galicji (północna Hiszpania). Początkowo odsiadywała 1,5 roku za kradzież samochodu, który ukradła by zdobyć pieniądze na narkotyki. Sytuacja w więzieniu jednak się skomplikowała, Noelia została zmuszona by bronić się przed klawiszami i obecnie przebywa w zamknięciu już od 5 lat.
23 października 2012 Noelia rozmawiała z matką przez telefon, opowiadając jej co się dzieje w więzieniu Brieva, gdzie przebywała (w Avila, w środkowej Hiszpanii). W pewnym momencie strażnik zaczął krzyczeć na nią by przerwała rozmowę: „Ty szmato, odejdź od telefonu”, jednak Noelia odmówiła. Po krótkiej kłótni z wyzywającym ją klawiszem rzuciło się na nią 5 pozostałych chwytając ją za nadgarstek i łamiąc go. Zaciągnęli ją do celi i przykuli kajdankami do łóżka, zostawiając tak do następnego dnia bez żadnej pomocy medycznej. Następnego dnia, dzięki interwencji lekarza trafiła do szpitala, gdzie zajęto się złamaniem.
Gdy z 23 na 24 października spała w swojej celi, przykuta kajdankami do łóżka, obudziła się, ponieważ strażnik o imieniu Jesus (który uczestniczył wcześniej w ataku na nią) dotykał jej piersi i ciała. Zaskoczony klawisz, starając się ukryć swoją tożsamość wylał jej na twarz butelkę wody. Hałasy obudziły współwięźniów znajdujących się za ścianą i napastnik uciekł.
W dodatku okazało się, że zawartość walizki z ubraniami należącymi do Noelii, została rozdana pomiędzy innych więźniów. Jedna z więźniarek, Maria Luiza, oddała jej zdobyte tą drogą ubrania. Jak wynika z innych doniesień, tego rodzaju praktyki nie są odosobnione. Wiele innych kobiet i mężczyzn jest systematycznie napastowanych oraz poniżanych w tym więzieniu.
Jakiś czas potem, składając kolejną już skargę na złe traktowanie, Noelia rozpoczęła także strajk głodowy, by nagłośnić sytuację, którą system wolałby wyciszyć. Jednak ze względu na szantaż klawiszy, którzy zagrozili jej odebraniem widzeń z matką, odstąpiła od głodówki zaledwie po upływie 5 dni.
W Listopadzie wydarzył się kolejny incydent. Strażnik złamał jej rękę, przytrzaskując ją drzwiami od celi. Odmówiono jej wówczas pomocy lekarza oraz zmuszano do brania zimnych kąpieli, zaczęto nagrywać jej rozmowy telefoniczne, odmawiano niektórych wizyt a czas niektórych zaczęto skracać. Na początku Grudnia zaczęto podtykać jej pod nos gotowy już posiłek, podczas gdy inni więźniowie mogli obserwować jak pracownicy więziennej stołówki nakładają go dla nich na tacę. Zaraz potem Noelia zaczęła zapadać w sen jeszcze przed zmierzchem co nie leżało dotąd w jej zwyczajach. Nie pozwalano jej sprawdzić dokładnie zawartości jedzenia.
9 grudnia pod więzieniem Brieva, gdzie przebywa Noelia, odbył się marsz przeciwko codziennemu torturowaniu i molestowaniu więźniów. Mnóstwo ludzi przybyło by okazać swoją solidarność. Pomimo silnej obecności Gwardii Cywilnej, glinom nie udało się wyciszyć sprawy ani przerwać łączności między protestującymi i więźniarkami, krzyczącymi razem z nimi okien, hasła protestacyjne.
14 grudnia solidarność z Noelią wyraził w swoim liście anarchistyczny towarzysz Juan Carlos Rico Rodriguez
14 stycznia 2013, po zamieszkach do jakich doszło pod koniec grudnia w wiezieniu Brieva, spacery Noelii zostały obcięte z 3 do 1 godziny dziennie, a czasami tylko do 0,5 h. Co więcej, klawisz który ją molestował, złożył na nią skargę, twierdząc, że go napadła. Z tego powodu na 28 dni zamknięto ją w izolatce.
Noelia nie dała się jednak złamać. 8 stycznia podjęła kolejną próbę strajku głodowego, który tym razem trwał 20 dni i zakończył się 26 tego samego miesiąca. Głodująca zażądała ukrócenia tortur i złego traktowania: bicia, znieważania, napaści seksualnych. Domagała się także udostępniania więźniom opieki medycznej i wprowadzenia zasady zgodnie z którą więzień nie odbywałby kara daleko od swoich rodzinnych stron. Wysunęła także postulat ukrócenia zmowy między lekarzami i sędziami oraz przejrzystości skorumpowanego systemu penitencjarnego. Wreszcie zażądała przeniesienia do innego zakładu karnego, bliżej jej rodzinnej Galicji.
Niestety z napływających informacji wynika, że szykany i represje nadal trwają.
16 stycznia Noelia zażądała wizyty lekarza, gdyż dostała infekcji ucha, która przeniosła się także na jej gardło, wywołując ostry stan zapalny. Klawisze odmówili, mówiąc, że co najwyżej może odwiedzić ją klawisz Adelardo. Chodziło o klawisza który jakiś czas wcześniej podał jej niewłaściwą dawkę metadonu (Noelia jest narkomanką), powodując niemalże przedawkowanie. Gdy w celi pojawił się Adelardo, zażądała od niego spotkania z lekarzem. W odpowiedzi usłyszała, że nie potrzebny jej lekarz, ponieważ tutaj umrze. Następnie z ostrym zapaleniem przeniesioną ją do celi z otwartym oknem i pozbawionej ogrzewania, podczas gdy większość jej zimowych ubrań została wcześniej skradziona.
Jeśli chcesz napisać do Noelii:
Noelia Cotelo Riveiro, CP. Brieva, Ctra. de Vicolozano;
05194 Brieva (Ávila), Spain