Zamieszki we Francji. Spalone auta i budynki publiczne

Co najmniej 16 policjantów zostało rannych po nocnych starciach z udziałem kilkuset młodych Francuzów, którzy wyszli na ulice północno-francuskiego miasta Amiens.

Starcia rozgorzały około godziny 21 w poniedziałek na jednym z osiedli w północnej części miasta, a zakończyły się o 4 nad ranem po przybyciu policyjnych posiłków. Ponad 100 osób podpalało samochody, wznosiło płonące barykady, strzelało śrutem do specjalnych oddziałów policji, obrzucając je kamieniami i koktajlami Mołotowa. Podpalono także kilka budynków publicznych, w tym przedszkole i centrum młodzieżowe.

Do walki z „niepokorną młodzieżą” skierowano 150 funkcjonariuszy prewencji, używających potężnych ilości ilości gazu łzawiącego oraz gumowych pocisków. Nie udało się zatrzymać żadnego uczestnika starć. Przynajmniej trzy osoby zostały ranne.

Nie wiadomo co było przyczyną zamieszek, ale w ciągu ostatniego tygodnia dochodziło do wielu pomniejszych starć, które według mieszkańców były niepotrzebnie brutalnie tłumione przez policję. Atmosferę podsyciła wprowadzona przez policję wyrywkowa kontrola przechodniów oraz kierowców w związku ze śmiercią 20-letniego motocyklisty.

Skrajnie prawicowy Front Narodowy natychmiast podchwycił wydarzenia w Amiens, łącząc niepewność we Francji z „masową imigracją”.

Natomiast prezydent Francis Hollande poinformował, że na miejscu niezwłocznie pojawi się minister spraw wewnętrznych, Manuel Valls, by „zmobilizować wszystkie zasoby państwa w celu stłumienia tego typu przemocy”. Następnie dodał „naszym priorytetem jest bezpieczeństwo, dlatego w przyszłym budżecie uwzględnimy dodatkowe środki dla żandarmerii i policji”.

Podczas ogólnokrajowych niepokojów w 2005 roku, starcia w Amiens trwały prawie miesiąc, pozostawiając za sobą zniszczone całe dzielnice.

Dyskusja

  • Krzysztof 13 lat temu

    …”kilkuset młodych Francuzów”?? Pochodzenia marokańsko-algierskiego chyba???

  • @ 13 lat temu

    Zdaje się, że to właśnie Francuzi nie mogli pogodzić się z tym, że Algieria miałaby nie być już francuska.

  • NoWarBetween... 13 lat temu

    Tak 100% podpalaczy było pochodzenia marokańsko-algierskiego. Biała biedota w tym czasie zajmowała się gaszeniem aut bogaczy i przepędzaniem ich do swoich krajów.

    haha a tak na poważnie.Jakie znaczenie ma pochodzenie? Jesteśmy mieszkancami tej samej planety.Dzielimy się na biednych i bogatych. Jednak bogaci chcą nas (biednych) jak najbardziej podzielić (mają od tego prawice) wtedy będziemy zajęci zwalczaniem siebie nawzajem ze względu na rase,religie,orientacje,pochodzenie  itp. nasza uwaga będzie skutecznie odwrócona od prawdziwego problemu (wyzysku) i bogaczę mogą dalej robić swoje.

  • Jasser 13 lat temu

    Jeżeli mieli obywatelstwo francuskie, to byli to Francuzi. Co ma tutaj do rzeczy pochodzenie ? W genach każdego z nas można odnaleźć „obce” wpływy. Wystarczy tylko spojrzeć wystarczająco daleko wstecz,

    Ponadto, jeżeli mnie pamięć nie myli – tamtejsza policja twierdziła, że większość zatrzymanych to biali Francuzi.