Łukasz Bukowski – List z więzienia (26 maj)

Dnia 27 kwietnia 2016 r. do więzienia na okres 3 miesięcy trafił Łukasz Bukowski, uczestnik poznańskiej Federacji Anarchistycznej. Wcześniej został oskarżony i skazany za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta w związku z blokadą eksmisji Katarzyny i Ryszarda Jenczów z kamienicy przy ulicy Dąbrowskiego w Poznaniu. Aktywista w proteście przeciwko polityce eksmisyjnej i postępowaniu policji odmówił poddania się karze grzywny, która została zamieniona na przymusową pracę, a ostatecznie na pozbawienie wolności. Na wezwanie policji udał się do aresztu przy ulicy Młyńskiej, gdzie został osadzony.

ZK Gorzów Wlkp., 26 maja 2016 roku

Pod znakiem #

Cześć kochani!

Minął przeszło miesiąc. Czuję się świetnie, więc kiepski ze mnie materiał na męczennika a tak chyba chcieliby mnie co niektórzy postrzegać. Wyrok krótki, jak wiosna w Polsce. Ratuje mnie poczucie sensu potwierdzane przez Wasze wsparcie. Dziękuję Wam z całego serca – za akcje solidarnościowe, widzenia, paczki, przesłane rysunki, książki, znaczki, kartki i listy. Kiedy odbieram pocztę, czuję się jakbym miał permanentne urodziny 🙂 Hejterzy, całe szczęście, nie piszą listów.

Palarnia czarna, jak płuca palacza. Charakterystyczny huk klaśnięć przy czyszczeniu lufek z popiołu. Ohyda wiadra stojącego tam pośrodku jako popielniczka i spluwaczka.

Staram się uchwycić wszystkie te drobiazgi, które zdumiewały mnie tu po przybyciu, zanim mi spowszednieją na tyle, że przestanę je zauważać.
Tak zwane „fikoły”czyli stołki, których nóżki splatają się u podstawy, tak by nie mogły posłużyć jako niebezpieczne narzędzia; zachwyt, gdy ujrzałem przemianę folii od chleba w wytrzymały, czterometrowy (!) sznurek na pranie…

Na „Zamku” tj. oddziale zamkniętym, wierzę, że można poczuć się jakby pogrzebanym żywcem. Tu gdzie się znalazłem, na oddziale pół-otwartym, najbliżej jest chyba do klimatu hotelu robotniczego. Nie, daję słowo, nie gryzę krat z rozpaczy i nie płaczę w poduszkę 😉

Zdarza nam się porównywać szkołę, pracę do więzienia. Bywamy uwięzieni w korku, więźniami nałogu i choroby. W tych porównaniach często popadamy w przesadę, ale jest w nich mniej przypadkowości, niż byśmy chcieli to uznać.

Monitoring w zakładzie karnym i ten na ulicach ma ten sam mianownik – kontrolę.

(cd.)

To czy służby mundorwe są po to, by nas dyscyplinować, czy chronić jest bardziej wypadkową naszego konformizmu i zabiegów propagandy władzy niż dialektywnych faktów. Żeby to dostrzec nie trzeba koniecznie brać udziału w blokadzie eksmisji, czy spontanicznej demonstracji.

Tak jak elementy trzeciego świata są obecne w pierwszym i na odwrót, tak wolność można znaleźć w więzieniu i więzienie odkryć na tzw. wolności. Na takiej intuicji oparty jest anarchizm. Niech nam ta wiedza nie spowszednieje, inaczej grozi nam ślepota, jak tej jędzy – Temidzie.

Pozdrowienia z więzienia

Łukasz Bukowski

PS. Gracie w szachy? Swój pobyt widzę jako gambit hetmański. Gambit hetmański przyjęty – nich się smok udławi.

Pod znakiem #2

,,- Jesteś na bezludnej wyspie.
Wokół grasują grypsujące rekiny.
Wyspa płonie. Co robisz?
– …
– Ja się pucuję: Pula, nie szamać, wskakuję? :)”

 

lukasz

lukasz2

 

 

 

 

 

 

Dyskusja

  • Commando Scorpion 92210 9 lat temu

    Bla, bla, bla… Nie chciałbym negować jakże pozytywnych działań Bukowskiego, ale jego w zasadzie dobrowolne uwięzienie wcale nie pomaga oczywistym sprawom, które winny być dla nas najważniejszymi, Nie wiem ile wynosiła grzywna, ale chyba istniała możliwość zrobienia zrzuty i załatwienia sprawy bez zaliczenia paki na 3 miechy. Może i chciał być honorowy i zwiedzić pudło, może chciał nabrać doświadczeń, ale za cholerę w niczym to nie pomaga, no chyba, że samemu osadzonemu. Kurwa, takich jak Bukowski tafia do celi od kociej pizdy, z tą różnicą, że działania innych nie są pokierowane kwestiami ideologicznymi. Jednym zdaniem: Bukowski robił (i zapewne będzie robił) dobrą robotę, ale samo poddanie się uwięzieniu uważam za bezcelowe i bezsensowne.

    • 3majsięŁukasz 9 lat temu

      Tez tak uwazam ,ale to jego decyzja. Mógł przynajmniej samemu sie nie stawiać tylko czekac az sami po niego przyjda bo w tym widze trochę brak konsekwencji i to wyglada jakby ” rozumial ze zrobil zle i chce sie poddac karze”.