Norwegia: Sympatyk Ruchu Narodowego podejrzewany o podpalenie ośrodka dla uchodźców
Na początku grudnia 2015 w norweskim miasteczku Lindas doszło do podpalenia hotelu w którym miało znaleźć schronienie ok. 40 uchodźców. Na skutek ataku ośrodek nie nadaje się do użytku. 15 grudnia norweska gazeta „Bergens Tidende” poinformowała, że jednym z pierwszych aresztowanych tuż po pożarze okazał się 30-letni Polak. Za jego dwoma kolegami policja wystawiła list gończy, jeden z nich prawdopodobnie uciekł do Polski. Zatrzymany nie przyznaje się do podpalenia.
Jak ustaliły lokalne gazety pewne tropy w tej sprawie prowadzą do środowiska polskich nacjonalistów. Zatrzymany mężczyzna miał lajkować na FB profile Ruchu Narodowego. Zostało to szczególnie wyeksponowane przez norweską prasę, która jest bardzo wrażliwa na przemoc skrajnie prawicowych terrorystów. Nie powinno to dziwić, jeśli weźmiemy pod uwagę morderstwa i zamachy dokonane w tym kraju przez nacjonalistycznego terrorystę Andersa Breivika w lipcu 2011 roku.
Z profilu norweskiej sekcji Obozu Narodowo-Radykalnego (współtworzącego Ruch Narodowy) możemy dowiedzieć się, że tamtejsi polscy nacjonaliści szczególnie interesują się sprawą ośrodków dla azylantów, starając się jątrzyć i podsycać niepokój na spotkaniach, gdzie lokalne władze dyskutują z mieszkańcami kwestie przyjęcia uchodźców. Neofaszyści mają nadzieję, że uda im się wykorzystać atmosferę do siania islamofobicznej nienawiści i wzmocnić rasowe podziały. To jednak broń obosieczna, gdyż jeśli potwierdzi się, że sprawcą podpalenia był polski narodowiec dla Norwegów stanie się jasne, że terroryzm dociera do ich kraju wraz z falą polskich imigrantów.
Norweski ONR oficjalnie odciął się od podpalenia, jednak w komunikacie na ten temat jego autor Krystian Galant nie omieszkał zapowiedzieć kolejnych podpaleń: ” „Na wielu norweskich stronach facebookowych zdarzenie miało pozytywny oddźwięk. „Hura, pali się”, „Tak będzie się działo w wielu miejscach, gdy państwo depcze wysiłek norweskiego podatnika, umieścić wielu uchodźców w małej gminie to głupota”.
Co ONR myśli naprawdę, a co stanowi dla niego pozory, które należy zachowywać dla własnego bezpieczeństwa, możemy dowiedzieć się z jednego z komentarzy widocznych na profilu: „Przepraszamy Beniamina, musimy usunąć słuszny komentarz ze względu na symbolikę w nazwie kapeli. Nasza strona jest odwiedzana przez media i służby norweskie, nie chcemy być powiązani z nazistami przez symbolikę dwóch cyfr. Norwegia…”
Na szczęście w Polsce kryptofaszystowski ONR takich problemów nie ma.