Komiks: Bonawentura Durruti i propaganda czynem
„Durruti” to krótki, 5-stronicowy komiks przybliżający sylwetkę słynnego hiszpańskiego anarchisty Bonawentury Durrutiego. Ukazał się w 1979 r. na łamach 2 numeru kontrkulturowej publikacji „Anarchy Comics”, wydawanej w Stanach Zjednoczonych.
Dziś do postaci Durrutiego odwołują się najchętniej syndykaliści i anarchiści społeczni (uosabiający mieszankę anarchizmu z socjalizmem), myślami bezsilnie pogrążeni w minionych latach anarchistycznej świetności, którzy u progu ery technologicznego niewolnictwa, wciąż roztrząsają nieaktualne już zagadnienia wyższości aragońskich komun nad przymusową, bolszewicką industrializacją.
Niektórzy z nich chętnie zrobiliby z Durrutiego przywódcę związkowego, przybijającego anarchistyczne legitymacje, pieczątką z ziemniaka, jednak był on przede wszystkim człowiekiem czynu i w swoim życiu nie stronił od żadnych metod walki. Nie da się zamknąć go w ciasnej szufladce z napisem „radykalny działacz związkowy”, bo Durruti był przede wszystkim anarchistą. I jak na anarchistę przystało nie stronił od propagandy czynem i działalności „terrorystyczno-przestępczej”.
Jego osoba uświadamia nam, że dawni anarchiści – nieważne: indywidualistyczni czy robotniczy – byli autentycznymi rewolucjonistami, walczącymi z użyciem przemocy, czego nie można powiedzieć o dzisiejszych środowiskach wolnościowych, które żerując na ich legendzie, sprowadziły anarchizm do niegroźnych, obywatelskich form nacisku, niewiele różniących się od aktywności tzw. trzeciego sektora.
W swojej walce Durruti nie wahał się przed rabowaniem banków, zabijaniem pracodawców, w wyniku czego musiał się ukrywać, a nawet miał na swoim koncie morderstwo arcybiskupa Saragossy, przeprowadzone w stylu, jakiego nie powstydziliby się sami bojownicy RAF (Frakcji Czerwonej Armii). Komiks jest jednak na tyle krótki, że nie uwzględniono w nim nieudanej próby zamachu na króla Hiszpanii Alfonsa XIII, jaki Durruti przygotowywał ze swoimi towarzyszami w 1924 roku w Paryżu. Nie ma to jednak większego znaczenia.
Idzie o samą postać Durrutiego, która pokazuje, że historyczny podział na rzekomo zły okres „propagandy czynu” i „dobry” okres „masowego ruchu robotniczego”, to sztuczna konstrukcja nijak mająca się do rzeczywistości, wykorzystywana za to często do walk ideologicznych oraz uproszczających rozumowań. W Durrutim spotykają się bowiem insurekcyjny żywioł i społeczny charakter wielkich walk wieku XX-go.
Ten komiks to drobna zachęta do nieszablonowego myślenia i zgłębiania anarchistycznej historii na własną rękę, z dala od wszelkiej maści anarchistycznych mentorów i „mędrców”.
Zapraszamy do lektury w wersji PL i… rysowania własnych komiksów opowiadających o dzisiejszych walkach z systemem.