Rozpoczął się proces Artura Ł. (polskiego „dżihadysty”)

jihad-300x224Rozpoczął się proces Artura Ł., oskarżonego przez polskie władze o pochwalanie islamskiego terroryzmu. Podstawą są dwa filmiki opublikowane w sieci na których zamaskowany chłopak pochwala zamachu Al-Kaidy z 11 września. Sprawa jest niejasna, ponieważ filmy znajdują się na amerykańskich serwerach, a osobą która jest wystawiła, najprawdopodobniej nie jest sam oskarżony. Mimo to Artur został początkowo przedstawiony przez ABW jako niebezpieczny osobnik, planujący zmontować w Polsce „siatkę dżihadystyczną”. Obecnie biegli psychiatrzy orzekli, że jest on chory psychicznie, a władze planują umorzyć sprawę i zamknąć go w psychiatryku. Rodzina Artura nie poddaje się i wspólnie z adwokatem, zapowiadają walkę o wydobycie go na wolność.

Pierwsze posiedzenie w tej sprawie odbyło się 5 marca 2013 w Sądzie Okręgowym w Warszawie na Al. Solidarności 127. Co ciekawe, sąd utajnił przebieg procesu. Na salę sądową mogą wejść tylko świadkowie. Artur wciąż przebywa w areszcie na Rakowieckiej, skąd przewieziono go na rozprawę. Czas trwania aresztu został ustalony przez władze do 5 maja 2013.

Wiadomo już, że władze postanowiły uciec się do brudnych sztuczek, wspierając pomocą więziennego donosiciela, który siedział razem z Arturem w jednej celi. Chociaż Artur nie chciał przebywać z „grypsującymi” do jego celi przydzielono Piotra B., podejrzewanego o zabójstwo. Jak twierdzi ojciec Artura, Piotr B. miał niedługo później uzyskać prawo do widzeń, których nie miał już od 8 m-cy. Teraz, na pierwszej rozprawie okazało się, że więzień ten zeznaje jako świadek, mając zapewne ujawnić treść rozmów jakie prowadził z Arturem. Deal między nim, a władzami wydaje się zatem jasny.

Solidarność z Arturem!

 

Dyskusja