Lublin: ABW przeszukuje mieszkania członków ONR
Dziś, w czwartek rano (08.11), Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz funkcjonariusze komendy wojewódzkiej weszli do 9 mieszkań członków neofaszystowskiej organizacji Obóz Narodowo-Radykalny. Nikogo nie zatrzymano jednak skonfiskowano szereg materiałów oraz komputery należące do działaczy tego ugrupowania.
Na oficjalnym fanpage’u ONR na FB pojawił się komunikat: „Uwaga! Państwo prawa znów w natarciu. W czwartek w godzinach porannych miały miejsca przeszukania domów lubelskich działaczy Narodowych z ONR. Jeden z nich został również zatrzymany przez ABW. Policja skonfiskowała komputery oraz materiały propagandowe. O sprawie będziemy informowali na bieżąco, na tę chwilę mamy szczątkowe informacje”.
– W czwartek rano do naszych domów wpadło ABW. Zabrali nam komputery i inne rzeczy. Miejcie się na baczności. Chowajcie ciężkie rzeczy. Walka nadal trwa! Narodowej Lubelszczyzny nie złamie żadna komuna! – tymi słowami jeden z członków ONR opisał cała sytuację na swoim facebookowym profilu.
Przeszukania i naloty mają miejsce w związku ze wznowieniem śledztwa w sprawie pogróżek, szyderstw oraz atrapy ładunku wybuchowego podłożonego pod domem Tomasza Pietrasiewicza, szefa lubelskiego teatru NN, do jakich dochodziło na przestrzeni ostatnich lat. Pietrasiewiczowi wybito również w mieszkaniu szyby, wrzucając cegły ze swastykami. Teatr NN Brama Grodzka to znana lubelska instytucja zajmujące się utrwalaniem pamięci o wielokulturowej tradycji Lublina, w szczególności zaś o licznej niegdyś społeczności żydowskiej zamieszkującej to miasto. (Jednocześnie Teatr NN to miejsce niechętne podejmowaniu dyskusji o walce narodowo-wyzwoleńczej Palestyńczyków, zbrodniach popełnianych przez Izrael i jego polityce apartheidu wobec arabów.)
Przeszukania mają także związek ze swastykami wymalowywanym dwukrotnie na aucie dr Dariusza Libionki, historyka holocaustu, który naraził się faszystom występując jako biegły sądowy w sprawach prowadzonych przeciwko tego rodzaju ugrupowaniom.
Nie ulega jednak wątpliwości, że ABW i władza dają neofaszystom sygnał ostrzegawczy przed 11 listopada, by zdyscyplinować ich w obliczu ryzyka wybuchu podobnych zamieszek jak w ubiegłym roku.