Anglia: Antyfaszyści zablokowali antyimigrancki marsz neofaszystów w Dover

11108835_1170227409657733_5855499754083109375_nBrytyjskie Dover leży na wschodnio-południowym wybrzeżu Anglii. To miejscowość portowa z której prowadzi szlak morski łączący Anglię z francuskim miastem Calais, przez który przedostaje się wielu imigrantów. To właśnie w Dover zebrało się ok. 200 faszystów z Frontu Narodowego i Sojuszu Wschodnio-Południowego, którzy zamierzali przemaszerować do portu, demonstrując przeciwko uchodźcom i domagając się zamknięcia granicy. Utrudniła im to lokalna Akcja Antyfaszystowska, która zorganizowała blokadę, na którą przyszło ok. 150 osób. Antyfaszyści utworzyli bojowy blok, maskując się i trzymając za ręce. Byli uzbrojeni w kije i kamienie. Sami tak opisali to zdarzenie:

„Zaczęliśmy od okupacji miejsca zbiórki faszystów czyli pubu Castle, by utrudnić im życie już na samym początku. Pomimo, że zostaliśmy tam zaatakowani butelkami i kamieniami, nie wycofaliśmy się. Zmusiliśmy część faszystów do ucieczki, a wówczas udało nam się zdobyć kilka trofeów. Następnie zostaliśmy wzięci przez policję w kocioł, chciała ona utorować faszystom drogę zgodnie z wyznaczoną trasą ich przemarszu. Wydostaliśmy się z kotła i na nowo zablokowaliśmy ulicę. Sytuacja powtórzyła się, znów wzięto nas w kocioł i tym razem faszyści przeszli dalej docierając do portu. Wówczas udaliśmy się do Parku Pencester, położonego w centrum miasta.”

Nim antyfaszyści wycofali się do parku, policja wprowadziła pomiędzy obie grupy oficerów z psami policyjnymi, grożąc, że każdy kto się zbliży zostanie pogryziony.

W swoim oświadczeniu doverscy antyfaszyści zwrócili uwagę, że wiele osób wciąż nie traktuje faszystowskiego zagrożenia poważnie, wybierając raczej pokojowe pikniki zamiast bojowej konfrontacji:

„Mimo, że widzimy i zwalczamy to zagrożenie już teraz, wkrótce może być bardzo trudno – jeśli w ogóle będzie to jeszcze możliwe – zorganizować akcje solidarnościowe z uchodźcami i migrantami, bez narażania się na ataki skrajnej prawicy.”

Tymczasem reporter Vice News, który obserwował przepychanki i demonstrację, przytacza wypowiedź starszego mężczyzny, który przyszedł do parku podziękować antyfaszystom:

Cieszę się, że ich tu dzisiaj widzę. Jestem absolutnym wrogiem ruchu neonazistowskiego. Faszyści zebrali się tu już po raz drugi. Gdy demonstrowali w zeszłym tygodniu, stałem tam zupełnie sam wznosząc przeciwko nim okrzyki; nie było nikogo poza mną. (…) Niestety ale zrobiło się głośno o Dover, co podsyciło rasizm i akty przemocy przeciwko imigrantom. Widzę, jak to narasta. Czytam listy nadsyłane do lokalnej prasy. Rozmawiałem dziś z parą dziewcząt – dziewczyny z klasy robotniczej – i one trzymały stronę EDL. To mnie martwi”.

Z kolei rzecznik Sieci Antyfaszystowskiej powiedział: „To co wydarzyło się w sobotę w Dover powinno obudzić do działania całą lewicę, która jak dotąd bardzo lekceważyła możliwości jakie daje faszystom uliczna przemoc, dzięki czemu skrajna prawica rozwinęła się w ciągu ostatnich lat. Trzeba jednak podkreślić, że w tym czasie bojowi antyfaszyści odwiedzali miejsca spotkań skrajnej prawicy, bronili swoich przestrzeni gdy były atakowane i odnosili sukcesy w blokowaniu ich marszy.  Nie ulega jednak wątpliwości, że gdyby wsparło nas więcej ludzi, moglibyśmy całkowicie uniemożliwić im wychodzenie na ulice.”

12003272_1654997058077466_3520247524032659708_n 11181691_1654997064744132_3598575802635042675_n 11988341_1654997054744133_4943729459356123666_n dover-nazi-march-against-refugees-753-body-image-1442218776-size_1000 Brytyjski nacjonalista z flagą przedstawiającą trupią czaszkę – symbol SS-Totenkopf i hasłem neonazistowskiej grupy Combat 18 dover-nazi-march-against-refugees-753-body-image-1442218873-size_1000 dover-nazi-march-against-refugees-753-body-image-1442218897-size_1000

Dyskusja