Wrocław: nopowcy bezkarnie zakłócili spotkanie z Baumanem
Kilkudziesięciosobowa grupa nacjonalistów zakłóciła spotkanie z prof. Baumanem zorganizowane z okazji 150-lecia niemieckiej socjaldemokracji. Kibolo-nopowcy ubrani w swoje koszulki propagandowe rozwinęli transparenty i skandowali: „Wypierdalać!” oraz „Raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę”.
W spotkaniu brał udział prezydent miasta Dutkiewicz na którego wcześniejszą prośbę policja zabezpieczała zgromadzenie. Ponieważ sama jej obecność nie ostudziła zapału kiboli, na salę wkroczyli funkcjonariusze z bronią gładkolufową, a po nich weszła już brygada antyterrorystyczna, która wyprowadziła krzyczącą grupę na zewnątrz.
Dutkiewicz wyraził żal, że nie posiada „własnej policji”, która wówczas zajęła by się sprawą bardziej zdecydowanie. Na spotkaniu nie pojawiła się żadna niezależna kontra dla narodowców, którzy po raz kolejny udowodnili, że mogą robić co chcą, bo wszyscy się ich boją. Państwo też na tym zarobiło, pokazując, że jest jedynym suwerenem zdolnym przeciwstawić się faszyzmowi i ochronić bezpieczeństwo obywateli. Sympatycy Baumana nagrodzili policję brawami.
15 osobom policja postawiła zarzut zakłócania spokoju i porządku za co grozi areszt lub grzywna. Po przesłuchaniu zatrzymani zostali wypuszczeni. Wśród spisanych znalazł się szef kiboli Śląska Wrocław, autor książki pod tytułem „Jak pokochałem Adolfa Hitlera”.
Śmiało można założyć, że 95% zakłócających spotkanie pierwszy raz usłyszała o Baumanie (jakie barwy ma ten klub?), polecamy im zatem lekturę „Nowoczesności i zagłady” z której na pewno będą mogli wyciągnąć dla siebie interesujące wnioski.