Trzeci proces przeciw Komórkom Ognia (Dni 24 – 33)
Relacja z 10 dni trzeciego procesu politycznego przeciw Konspiracyjnym Komórkom Ognia.
Dzień 24 – Środa, 30.01.2013
Tego dnia na sali sądowej pojawiło się 7 świadków. Trzech z nich zeznawało w sprawie przesyłek bombowych, a czwórka pozostałych w sprawie dwóch kryjówek KKO (gdzie podczas nalotu kilkudziesięciu gliniarzy z sił specjalnych (EKAM), aresztowano 5 towarzyszy). W pierwszej kryjówce znaleziono pistolety, kałasznikowa, policyjne mundury, trotyl, detonatory, zapalniki, fałszywe dowody tożsamości, itp. Drugą kryjówkę zastano pustą.
Jednym ze świadków podczas rozprawy był gliniarz z sił antyterrorystycznych. Podczas zeznań próbował zakryć swoją twarz, tak by towarzysze z KKO nie mogli go rozpoznać.
Dzień 25 – Poniedziałek 04.02.2013
Na rozprawę tego dnia doprowadzono towarzyszy poszukiwanych za udział w KKO. Byli to G.Mihailidis oraz D.Politis aresztowani za podwójny rabunek w Kozani (banku i urzędu pocztowego). Sąd odroczył jednak ich rozprawę. Ich wygląd jednoznacznie świadczył o torturach jakim poddawano ich po aresztowaniu.
Dzień 26 – Poniedziałek 11.02.2013
Sąd przesunął rozprawę na 15 lutego.
Dzień 27 – Piątek 15.02.2013
27 dnia procesu, zeznania złożyło dziewięciu świadków. Jednym z nich był strażnik portowy, będący właścicielem pojazdu skradzionego przez towarzyszy (który według mediów miał być użyty do zbrojnego rabunku Narodowego Banku Grecji). Reszta świadków to właściciele podrobionych dowodów tożsamości. Dziennikarze gazet i serwisów informacyjnych wspomnieli o sposobie, w jaki towarzysze zdołali je podrobić. Sposobem tym miało być przebieranie się za policjantów i urządzanie rutynowych „kontroli”, podczas których kopiowano z dowodów dane. Fałszywki używane były m.in. przy wynajmie kryjówek.
Dzień 28 – Czwartek 21.02.2013
Rozprawa tego dnia rozpoczęła się w pełnym napięciu. Powodem tego była próba oddzielenia przez gliniarzy członków KKO i Theofilosa Mavropoulosa od Olgi Ekonomidou (Powodem rozdzielenia miały być względy bezpieczeństwa. Pozostali oskarżeni obecni na na rozprawie, zaprzeczający swojemu uczestnictwu w KKO, są także przetrzymywani w oddzielnym pomieszczeniu). Członkowie KKO zagrozili opuszczeniem sali przesłuchań, ponieważ nie akceptują izolacji swojej towarzyszki. Ostatecznie gliniarze zrezygnowali, a Olga pozostała z towarzyszami z KKO i Th.Mavropoulosem.
Dzień 29 – Poniedziałek 25.02.2013
Po raz pierwszy na procesie pojawili się gliniarze, zranieni przez towarzysza Theofilosa Mavropoulosa podczas starcia w Pefki (dzielnica Aten). Jeden z nich stwierdził, że nigdy dotąd nie spotkał się z tak brutalnym atakiem. Wspomniał również, że to on był kierowcą radiowozu który zidentyfikował dwie podejrzane osoby (w tym Theofilosa), poruszające się na skradzionym motocyklu. Po zatrzymaniu się radiowozu, gliniarze zaczęli się zbliżać do towarzyszy. Gdy jeden z nich chwycił towarzysza by go aresztować, Theofilos natychmiast wyciągnął 9mm pistolet i postrzelił obydwu gliniarzy (po czym upuścił broń na ziemię). Jeden z nich został postrzelony w klatkę piersiową, a drugi w szyję. Mimo to, pierwszemu gliniarzowi (miał założoną kamizelkę kuloodporną) udało się strzelić do Theofilosa i zranić go w nogę. Drugiemu towarzyszowi udało się dostać do radiowozu i uciec nim.
Dzień 30 – Środa 27.02.2013
Tego dnia na świadków powołano ponownie dwóch gliniarzy, którzy aresztowali zranionego towarzysza Theofilosa. Oprócz nich stawiło się na sali dwóch obywateli, których dane były podane na fałszywych dowodach tożsamości. Na dane tych osób zostały wynajęte kryjówki KKO.
Dzień 31 – Piątek 01.03.2013
31 dnia procesu pojawił się dowódca sił antyterrorystycznych, który był odpowiedzialny za nalot na kryjówkę w Volos. Jak sam stwierdził, jego jednostka dostała informacje o samochodzie kierowanym przez dwie podejrzane osoby, związane z trzema poszukiwanymi towarzyszami z Konspiracyjnych Komórek Ognia.
Oczywiście aby nie ujawnić tajemnic operacji jaką przeprowadziła jego jednostka, stwierdził, że samochód został zupełnie „przypadkowo” zlokalizowany gdy poruszał się po ulicach Aten. Wywołało to alarm w jednostce antyterrorystycznej, a dziesiątki antyterrorystów natychmiast pojawiło się w miejscu gdzie znajdował się samochód i odbywało się spotkanie między towarzyszami. Mieli się tam spotkać z pewnymi nieznanymi towarzyszami (z których jeden – jak twierdzą gliny – należy do czwórki aresztowanej w Kozani). Po tym spotkaniu rozdzielili się, a samochód pojechał do Volos.
Dowódca antyterrorystów wspomniał w tym miejscu, że „podejrzani” podejmowali zazwyczaj specjalne środki bezpieczeństwa z powodu których gliniarze nie byli w stanie ich śledzić. Wyjaśnił również, że brak taśm z rozmowami towarzyszy jest efektem tego, że towarzysze nie używali do komunikacji telefonów komórkowych. Według niego postępowali oni zgodnie ze wszystkimi konspiracyjnymi zasadami, szczególnie dobrzy byli właśnie w podejmowaniu kroków, uniemożliwiających kontrolę, śledzenie.
Według niego, był to właśnie powód użycia jednostki antyterrorystycznej (EKAM) do nalotu na kryjówkę. Dodał też, że oprócz broni i materiałów wybuchowych, znaleziono diagramy i wstępne plany napadu na centralny Narodowy Bank Grecji w Volos. Według tego co powiedział, towarzysze z KKO chcieli przyjechać pod bank w skradzionym pojeździe przemalowanym na radiowóz. Część z nich miała czekać na zewnątrz banku jako „klienci”, a reszta w policyjnych strojach miała wejść do banku i wziąć menadżera banku jako zakładnika, który miał otworzyć główny sejf. Na koniec powiedział, że jego zdaniem na wolności nadal pozostają inni członkowie KKO.
Rozprawa została odroczona i będzie kontynuowana z tym samym świadkiem.
Dzień 32
Głównym świadkiem tego dnia procesu miał być nieobecny dowódca sił antyterrorystycznych, który zorganizował i koordynował nalot jednostek EKAM na kryjówkę KKO w Volos. Rozprawa została odroczona na 13 marca.
Dzień 33 – Środa 13.03.2013
33 dnia procesu, pojawił się ponownie dowódca sił antyterrorystycznych. Powiedział, że służy w jednostce antyterrorystycznej już od wielu lat i ma duże doświadczenia w tego typu sprawach. Wspomniał też, że był dowódcą trzech operacji przeciw KKO (nalot EKAM w Volos, aresztowania za posiadanie broni w Pireusie i Nea Smirni, aresztowanie za napad z użyciem broni w Paros).
Odpowiadając na pytanie, stwierdził, że Konspiracyjne Komórki Ognia są organizacją bezsprzecznie należącą do ruchu anarchistycznego. Od pierwszych swoich akcji (styczeń 2008) KKO przyciągnęły uwagę Państwowych Sił Bezpieczeństwa, a następnie (po podłożeniu bomb w czterech kościołach) zostały objęte śledztwem przez wydział antyterrorystyczny.
Przesłuchiwany antyterrorysta powiedział, że sama nazwa KKO mówi, że jest to sieć działających autonomicznie komórek. Zauważył też, że każdy kto zgadza się z wartościami wyznawanymi przez członków KKO, może przyjąć nazwę grupy i dołączyć do sieci komórek. Jednak według niego, dziewięciu pojmanych towarzyszy, z dumą biorących na siebie odpowiedzialność, stanowi rdzeń Konspiracji („są organizacją-matką innych komórek”). Wiele z ich akcji, jak również ich komunikaty są konkretne i klarowne. Podkreślił, że „są to osoby które nie liczą na pobłażliwość sądu, są nieokazującymi skruchy miejskimi partyzantami”.
Następnie dodał, że antyterroryści byli w stanie gotowości już podczas wstępnego śledzenia samochodu, którym poruszało się dwóch towarzyszy z KKO (którzy dotąd nie byli poszukiwani). By nie zostać rozpoznanym, funkcjonariusze śledzący samochód byli co jakiś czas zmieniani. Podkreślił również po raz kolejny, że towarzysze z KKO ciągle podejmowali odpowiednie środki ostrożności, przez co wiele razy antyterroryści tracili ich ślady. Jak stwierdził, jego ludzie podjęli wszelkie środki w celu uniknięcia zbrojnego starcia podczas obserwacji, i właśnie dlatego nie interweniowali od razu gdy zlokalizowali samochód, lecz wezwali jednostkę EKAM którą dokonała nalotu w nocy.
Antyterrorysta znów podkreślił, że policja rzekomo zupełnie „przypadkowo” wpadła na trop „podejrzanego” samochodu. Wszystko miało się ponoć zacząć od anonimowej rozmowy telefonicznej, w której nieznany człowiek stwierdził, że trzej poszukiwani członkowie KKO tymczasowo mieszkają w Volos i są odwiedzani przez dwóch innych towarzyszy, przyjeżdżających konkretnym samochodem.
To znana taktyka antyterrorystów – mówienie o rzekomych anonimowych telefonach, aby nie ujawniać sposobu w jaki udaje im się namierzać towarzyszy z anarchistycznej partyzantki miejskiej. Lecz jak powiedział do niego towarzysz z KKO – „tym razem miałeś szczęście i nas aresztowałeś, następnym razem może ono jednak nie być po twej stronie”.
tłum: Skoruda
http://actforfree.nostate.net/